Prolog

Idziesz ulicami sama, nie wiesz gdzie się znajdujesz,
gubisz się, jak znaleźć drogę to powrotnego życia
w domu dziecka.
Ciemne, nie znane ulice, aczkolwiek zakazane.
Pomyśleć, że idziesz sama i samotność ci sprzyja.
Bez bliskich ci osób, po prostu sama...
Lecz nie, nie zupełnie..
Skręcasz w ulicę, mroczną ulicę, która na sam widok
przeraża cię.
Podchodzisz, do ciemniej bramy, próbujesz otworzyć
zamkniętą, na kłódkę bramkę, lecz nic z tego.
Nagle widzisz, przedmiot, a raczej płytę.
Nie pewnie sięgasz i oglądasz.
Wsadzasz do torby i przez chwile jeszcze stoisz, nagle słyszysz krzyki,
krzyki proszącej o pomoc, kobiety.
Nie jesteś wstanie nic zrobić, ponieważ sama możesz stać się
ofiarą.
,,Świat jest okrutny, dla tych ludzi którzy są niewinni, którzy
potrzebują pomocy, którzy nic nie zrobili''
**
Uwielbiam szarpać twoje, gładkie ciało i okaleczać je,
ostrymi narzędziami, tak.
Konasz na moich, zakrwawionych rękach.
Patrzę przed siebie i widzę, uciekającą, drobniutką
postać.
Nie ujrzałem twarzy, nie widziałem zbyt wiele.
Wiedząc, że jednak była to młodziutka dziewczyna,
która widziała za dużo i widziała zbyt wiele.
,,Nie jesteś w stanie uciec przede mną, nie poradzisz
sobie, nie pozbędziesz się mnie, lecz i ja nie pozbędę
się ciebie, ja tylko zabawię się z tobą''


4 komentarze:

  1. Zapowiada się kawał dobrego opowiadania, na pewno będę często tu zaglądać!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujące bardzo interesujące ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciakawie sie zapowiada bede czekac na rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieźle się zapowiada. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń